Od kilku lat jestem fotomodelem, odkąd sięgam pamięcią do wczesnego dzieciństwa, zawsze interesowałem się światem modelingu, sesjami fotograficznymi... to było coś, co naprawdę lubiłem i w zasadzie to dalej lubię. A nawet kocham. W mojej pamięci utkwiła jedna sesja, pamiętam, że było wtedy zimno, musiałem się cieplej ubrać. Dostałem telefon od znajomej fotografki, że na sesji pojawi się nowy fotograf, który chciał zrobić sesję do swojego portfolio. Wtedy nie wiedziałem jak to wszystko się zakończy....
Wyszedłem z domu i zamówiłem taksówkę, która kilka minut później podjechała. Wybrałem się do studia, już przy samym wejściu powitała mnie radosna twarz Sophie, ucałowałem ją na przywitanie w policzek, pochwaliłem jej ubiór, chwilę pogadaliśmy, gdy nagle pojawił się on. Stanął w drzwiach, trzymając w dłoni torbę. Nigdy wcześniej go nie widziałem, ale kiedy tylko go dostrzegłem w drzwiach, pamiętam że spodobał mi się od razu, wysportowana sylwetka, opinające go mocno ciemne jeansy, luźna bluza, mocne rysy twarzy, zadbany zarost, włosy niedbale przerzucone na prawy bok. I te jego głębokie spojrzenie w którym mógłbym utonąć... Uśmiechnął się nieznacznie do nas, nawet nie wiem kiedy stanął przede mną z wystawioną w moim kierunku dłonią. Niezdarnie wyciągnąłem swoją dłoń w jego stronę, czując że rumienię się na twarzy. Pierwszy raz jakikolwiek mężczyzna wywoływał we mnie poczucie zawstydzenia. Przywitałem się z nim, miał niski, studyjny głos.
- Cześć, jestem George. Sophie ci przez telefon pewnie wspominała, że miałem się dziś pojawić. Chciałem ci zrobić parę zdjęć, potrzebuję dobrego portfolio, a Sophie zarzekała się, że ty się świetnie do tego nadasz - zaśmiał się, spoglądając w stronę mojej znajomej - to co, może przejdziemy dalej czy rozpoczniemy od napicia się kawy? mamy mnóstwo roboty. - uśmiechnął się, zdejmując ze swojego ramienia torbę. Spojrzał na mnie swoim przeszywającym wzrokiem, który sprawiał że aż mnie paliło od środka.
- Ach, tak. Sophie zawsze bierze mnie na każdą możliwą sesję, widzi we mnie to, czego sam nie potrafię dostrzec - nieśmiało się zaśmiałem, uciekając od jego spojrzenia.
- Pytałem się co z tą kawą. - popatrzył na mnie, lekko kiwając w moją stronę głową, potem przerzucił spojrzenie na moją koleżankę. - Sophie? napijesz się ze mną kawy?
- O tak, kawa to coś na co mam teraz ochotę! pamiętaj, piję tylko z mlekiem. A ty, Jacob rozbieraj się i przygotuj się do sesji, zaraz zaczynamy, chcę byś dał z siebie maksimum. - Sophie przeszła obok mnie, a ja poczułem zapach jej perfum. Aż mnie lekko cofnęło, nie wiem jak ta dziewczyna może w ogóle lubić takie słodkie, że aż mdłe zapachy. Kompletnie nie mój gust, nie dla mnie.
Obserwowałem kątem oka jak George krząta się w kuchni, Sophie ustawia statyw i przygotowuje sprzęty do sesji. Nie mogłem się skupić na niczym innym, on zwracał na siebie całą moją uwagę. Oparłem się o ścianę, przyglądając się George'owi, kiedy nagle z rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek przychodzącego połączenia. Dźwięk brzęczał w moich uszach, dopóki Sophie nie odebrała połączenia. Stało się coś ważnego, widziałem to w jej oczach. Zdenerwowana mówiła cały czas do telefonu, że zaraz będzie, uspokajała swojego syna przez telefon. Gdy rozłączyła się, przeprosiła mnie i George'a za całą sytuację, tłumacząc się, że musi jechać natychmiastowo do syna. Nawet nie ruszyła kawy. Zostałem z nim sam na sam.
Na początku było dość niewinnie, pozowałem w różnych pozycjach, przyjmowałem pozy takie, jakie chciał, on mnie fotografował. W pewnym momencie podszedł do mnie, zaczął mnie ustawiać po swojemu, gdy tylko poczułem jego dotyk na swoim ciele, moje serce mocniej zabiło, przez moje ciało przeszedł dreszcz, patrzyłem się w jego oczy, on odwzajemniał spojrzenie. Patrzyliśmy się kilka chwil na siebie poważnie, widziałem jak nerwowo chodzi mu warga, czułem że chce mnie pocałować. I się nie myliłem, to się stało. Przywarł swoimi gorącymi wargami do moich, przyssał się. Mruknąłem mu tylko w jego usta, on zaczął na mnie napierać, kierując mnie w stronę ściany, nie protestowałem, chciałem tego. Dobrowolnie mu się oddawałem. Przycisnął mnie do ściany a jego dłoń wsunęła mi się do bokserek, cicho jęknąłem. Czułem jak mój kutas z każdą sekundą coraz bardziej twardnieje. Jednym, szybkim ruchem obrócił mnie tyłem do siebie, docisnął moją głowę do ściany, zaczął napierać swoim nabrzmiałym i gotowym kutasem na mój tyłek.
- Będziesz robił to, co ci każę, rozumiesz? jesteśmy sami, a ja mam na ciebie taką chcicę, że tego nie jesteś w stanie wyobrazić. Zerżnę cię tutaj tak, jak tego chcę. Co, myślisz że ci się nie spodoba? widziałem jak na mnie patrzyłeś. Spodobałem ci się? chcesz mnie? - ścisnął ręką mój pośladek, przycisnął jeszcze bardziej do ściany swoją ciężką ręką. Pokiwałem głową, dając mu do zrozumienia, że tego właśnie chcę. Momentalnie obrócił mnie przed siebie, spojrzałem w jego oczy, miałem nierówny, niespokojny oddech. Przyssał ponownie swoje wargi do moich, pozwalałem mu się całować, wgryzł się zębami w moje usta, rozkoszował się ich smakiem. W pewnym momencie straciłem kontrolę nad sobą, chwyciłem za pasek od jego spodni, zacząłem go rozpinać, zająłem się potem guzikiem od spodni. Pociągnąłem jego spodnie w dół wraz z bokserami, uwalniając jego wielkiego kutasa, wziąłem go do ręki i zacząłem masować. Oderwał swoje rozgrzane usta od moich, nasze oczy się spotkały.
- Weź go do buzi, słyszysz? - złapał mnie za włosy, pociągnął moją głowę do tyłu, lekko ją odchylając, popatrzył na mnie z góry. Tylko przytaknąłem, mając ochotę wreszcie mieć całą jego męskość w moich ustach. Schyliłem się po ścianie do wysokości jego ud, spojrzałem jeszcze w górę na niego, widząc jak się do mnie uśmiecha, przysunąłem głowę do jego przyrodzenia. Rozchyliłem swoje usta, oblizałem główkę jego penisa językiem, oblizałem go, patrząc mu się bezwstydnie w oczy. Podobało mu się, jego głowa bezwładnie odleciała do tyłu, on nade mną jęczał. Z czasem odważniej szurałem językiem po jego członku, zamknąłem oczy, wsunąłem jego penisa głębiej do swoich ust, rozpoczynając przy tym energiczne ruchy w przód i tył. On coraz bardziej we mnie twardniał, położył dłonie na mojej głowie, ścisnął palcami moje włosy, dociskając moją głowę do jego krocza bardziej, aż nie zacząłem się dławić.
Po kilku minutach odrzucił moją głowę do tyłu, a ja uderzyłem, poczułem pulsujący ból, spojrzałem się na niego... widziałem w jego oczach dziką żądzę, chciał nade mną dominować. Rozkazał mi.
- Stań tyłem do mnie, chcę w ciebie wejść, wyruchać cię porządnie aż cię będzie boleć. Słyszysz? zrobisz to po dobroci czy mam ci w tym pomóc? - złapał mnie mocno za kosmyki włosów, pociągnął mnie do góry a ja krzyknąłem z bólu. Nie przejął się tym, że to mnie zabolało, odwrócił mnie przodem do ściany, sprawnym ruchem pozbył się moich spodni, wypiął mój tyłek tak jak tego chciał, kolejny raz mu się poddawałem. Wszedł we mnie od tyłu gwałtownie, zaczął mnie mocno posuwać od samego początku, dociskając mnie przy tym do ściany. Jego kutas wchodził we mnie z łatwością. Dla niego była to przyjemność, dla mnie przyjemność połączona z bólem. Nie przestawał mnie rżnąć, zagłębiał swojego kutasa do granic możliwości, nie zatrzymując się ani na moment. Nie stopował. Jego ręce wodziły po moim ciele, jego kutas rozrywał mój odbyt od środka, z każdą chwilą robiło mi się coraz przyjemniej, poczułem to przyjemne łaskotanie, chciałem jeszcze więcej i więcej... jęknąłem.
Poczułem jak jego członek twardnieje jeszcze mocniej, czułem jak przyjemnie ciepełko wypełnia mnie od środka. Wystrzelił we mnie, jeszcze przez chwilę mnie rżnął aż w końcu wyszedł ze mnie, poklepał mnie po barku, pytając się mnie jakby nic się zupełnie nie stało.
- To co, kontynuujemy sesję? zrobiłbym jeszcze kilka zdjęć. - uśmiechnął się, ubierając swoje spodnie. Spojrzałem na niego zszokowany, nie wiedząc co powiedzieć. Zgodziłem się, sam też zacząłem się ubierać. Wróciłem do pozowania, zrobiliśmy jeszcze kilka fotek, aż naszym oczom ukazała się Sophie. Dość długo to wszystko musiało trwać, bo przepraszała nas że to tak długo trwało. Patrzyła na nas z dziwnym uśmiechem na twarzy, chyba domyślała się co właśnie się stało...