- Dzień dobry, pani Agato, kiedy ma pani najbliższy wolny termin? Potrzebuję natychmiastowego relaksu - szybko powiedziałam do swojego telefonu, jak tylko moja ulubiona masażystka wcisnęła zielony guzik. Byłam już naprawdę mocno zmęczona ostatnimi wydarzeniami i pilnie chciałam oddać się w ręce specjalistki. Moje mięśnie były zmęczone treningami oraz wielogodzinnym przesiadywaniem przy biurku. Nie mogłam doczekać się upragnionego masażu, który przecież już dawno miałam sobie zafundować.
- Dzień dobry! A może ma pani czas dzisiaj o 19:00? Akurat zwolniło mi się miejsce - usłyszałam głos po drugiej stronie.
- Świetnie! Idealnie! Do zobaczenia wieczorem - odpowiedziałam zachwycona.
Spojrzałam na zegarek. Zostało mi właściwie niewiele czasu - akurat na odświeżający prysznic, poprawkę makijażu i znalezienie odpowiedniej bielizny. Wsiadłam do auta, zadowolona, że wreszcie zrobię coś dla siebie. I tak szybko mi poszło!
Masażystka otworzyła mi drzwi z szerokim uśmiechem. "Jaka piękna kobieta" - pomyślałam. Jej ciemne rysy twarzy pięknie komponowały się ze starannie spiętymi włosami i kobiecą sylwetką. Zawsze zastanawiało mnie, skąd w tej drobnej kobiecie tyle siły. Jej obcisły strój wskazywał jednak na to, że dba o siebie - miała pięknie zarysowane pośladki, a natura nie poskąpiła jej piersi.
- Zaczynamy? - pani Agata wyrwała mnie z zamyślenia i zaprosiła do swojego gabinetu. Poprosiła, abym się rozebrała i wyszła na zewnątrz.
Zaskoczyło mnie, że dziś spojrzałam na nią nieco inaczej niż zwykle... Chyba muszę być naprawdę zmęczona...
- Gotowa? - masażystka weszła, gdy nadal jeszcze gramoliłam się na stół.
- Przepraszam, jestem dziś jakaś zakręcona - bąknęłam, zawstydzona, przykrywając się szybko ręcznikiem.
- Nie przejmuj się... ojej, wybacz, możemy sobie mówić na ty? Zrobimy ci dziś wyjątkowy masaż, abyś poczuła się naprawdę zrelaksowana. Co ty na to?
- Super! Zrób ze mną, co tylko chcesz - zaśmiałam się, nie będąc świadoma, co jeszcze może się wydarzyć.
Agata zaczęła klasycznie. Bardzo przyjemnie rozluźniła moje ciało, zaczynając od wspaniałego masażu pleców i ramion. Napięcie zaczęło puszczać - o to właśnie chodziło! Później przeszła do stóp, powoli pnąc się do góry. Nie byłoby w tym nic dziwnego, jednak gdy zaczęła zajmować się moimi udami, moja fantazja zaczęła świrować. Przez chwilę nie byłam pewna, czy to moja wyobraźnia, czy Agata rzeczywiście dotyka mnie dużo głębiej niż zwykle. Kilka razy poczułam jej palce na moich wargach sromowych i w okolicach odbytu... niechcący? Tak myślałam, jednak moja muszelka zaczęła coraz bardziej wilgotnieć. Zaczęłam fantazjować, że Agata za chwilę włoży palec do środka, a drugą ręką zacznie pieścić moją łechtaczkę.
Nagle pomyślałam: "Uspokój się! Ona zaraz to wszystkie wyczuje". Moja pochwa była już naprawdę mocno wilgotna. W tym momencie Agata poprosiła mnie, abym obróciła się na drugą stronę, a ja skarciłam się w myślach za swoją grzeszną wyobraźnię.
Zazwyczaj w tym momencie masowała mój dekolt i brzuch, jednak dzisiaj zrobiła to inaczej. Byłam zaskoczona obserwowałam, jak jej sprawne dłonie gładko przechodzą od mojej szyi, przez jedną pierś, drugą, do brzucha... Nie patrzyła mi w oczy, ale w powietrzu zrobiło się naprawdę gorąco. Próbowałam złapać jej wzrok, jednocześnie nie mając pojęcia, czy wytrzymam jej spojrzenie. Agata dotykała moje piersi w naprawdę przyjemny sposób, a ja odpływałam, cały czas zastanawiając się, czy to element masażu.
- Masz piękne ciało - powiedziała i w tej chwili spojrzała na mnie swoimi pięknymi oczami. Pochyliła się nad moją twarzą i poczekała chwilę. Jej usta dotknęły moich. To było tylko muśnięcie, jednak wystarczyło, bym poczuła kolejną falę wzbierającego podniecenia. Odsunęła twarz i kontynuowała masaż. "Dobra jest - pomyślałam - Zaraz eksploduję z napięcia!"
Agata skończyła masować mój brzuch i nieoczekiwanie przeszła do nóg. Profesjonalnie dotykając łydek i ud, nagle znów zaczęła wykonywać koliste ruchy zbliżające się do mojej szparki. Wydawało mi się, że moja wilgoć rozlewa się już po materacu. Palec Agaty delikatnie wsunął się między wargi. Pomyślałam, że odlecę. Zaczęła delikatnie, lecz stanowczo pieścić moją łechtaczkę, robiąc to w taki sposób, jakby znała ją od dawna. Zalałam się rozkoszą. Czekałam tylko, aż włoży mi palec jeszcze niżej, lecz stale odkładała ten moment na później.
Moja seksowna masażystka nagle przerwała pieszczotę guziczka i obniżyła wysokość łóżka. Pomyślałam rozczarowana: "Chyba nie chce mnie tak zostawić?", ale ona zrobiła coś, co jeszcze bardziej rozbudziło moje żądze. Zdjęła z siebie fartuch, ukazując piękne, sterczące piersi i podała mi jedną do pocałowania. Zaczęłam oblizywać jej sutek, po czym wzięłam go do ust i ssałam. Nie pozwoliła mi robić tego zbyt długo. Szybkim, sprawnym ruchem zdjęła z siebie spodnie i bieliznę. Choć nigdy nie przypuszczałam, że coś takiego wyda mi się podniecające, moje wnętrze zawyło z rozkoszy, gdy Agata postanowiła stanąć rozkrokiem nad moją głową i powiedziała:
- Liż mnie.
To był mój pierwszy raz, gdy pieściłam kobietę językiem, jednak doskonale wiedziałam, co robić. Jej guziczek szybko nabrzmiał, a ona kontrolowała ruchy, poruszając dodatkowo biodrami. Postanowiłam dołożyć coś od siebie i zrobić to, na co sama czekałam - lecz tego nie otrzymałam. Zbliżyłam swój palec do jej pochwy i zaczęłam drażnić jej ujście. Wiem, jakie to cudowne uczucie i miałam nadzieję, że Agata podziela moje zdanie. Ona jednak znów odwróciła role, jakby przeczuwając, o czym marzę.
Wróciła do mojej dziurki i tym razem zaczęła ssać i lizać guziczek. W końcu delikatnym ruchem wsunęła palec do środka, potęgując moją przyjemność. Taaak, właśnie tego potrzebowałam! Trwało to dłuższą chwilę, jednak postanowiłam niczego nie przerywać ani nie przyspieszać. Po prostu oddałam się cudownej rozkoszy. Przecież to była moja wyjątkowa sesja masażu!
Nagle dotarła do mnie fala czegoś, czego jeszcze wcześniej nie doświadczyłam. Moja miednica zaczęła wypełniać się rozkoszą - tak, jakby orgazm rozlewał się po niej całej. Krzyknęłam głośno, doznając nieziemskich spazmów, mając nadzieję, że jestem ostatnią klientką w gabinecie. Jęczałam jeszcze dłuższą chwilę, oddając się cudownym palcom i językowi Agaty. Chciałam, aby to przenigdy się nie kończyło.
Ona poczekała, aż dojdę do siebie i - wciąż naga - sięgnęła po oliwkę. Dokończyła masaż, a moje wrażliwe nadal ciało oddało się wspaniałej przyjemności. Patrzyłam rozanielona na jej cudowne ciało, gdy krążyła wokół mnie. Jej jędrne piersi podskakiwały, a silne, lecz subtelne dłonie delikatnie pieściły moją skórę. W końcu ubrała się i zostawiła mnie w gabinecie, czekając na zewnątrz. Założyłam ciuchy i wyszłam, już nie tak zawstydzona, jak na początku.
- Ile płacę, pani Agato? - zapytałam formalnie, całując ją w szyję.
- Dziś ma pani ode mnie gratis - odparła - Mam nadzieję, że skusi się pani na jeszcze jedną taką sesję.
"Niechcący" przejechała dłonią po moim pośladku, gdy wychodziłam.
Tak, koniecznie muszę częściej umawiać się na masaż! Zwłaszcza do "pani Agaty"!