Sex on the Beach

Adrien zawsze była dość nieśmiałą nastolatką. Nieśmiałą, cichą i skromną. Bo podczas kiedy jej rówieśniczki imprezowały i przeżywały pierwsze miłości, ona siedziała nad książkami albo własnymi tekstami. Bo pisać wprost uwielbiała. To przenosiło ją w świat własnej wyobraźni i pozwalało uciec przed smutkami realnego świata. A było ich trochę. Jako mała dziewczynka chorowała bowiem na pewien rodzaj choroby skórnej. I nie dość że było to naprawdę bolesne, w szkole też nie traktowano jej ulgowo. Była po prostu nie lubiana. Wszyscy wyzywali ją od trędowatej i dokuczali. To sprawiło że zamknęła się w sobie i nie wyszła już z tego, nawet kiedy później chorobę tę udało się wreszcie wyleczyć. Nie zauważyła więc nawet na jak piękną dziewczynę wyrosła.

Innym smutnym elementem jest też fakt, że wychowywała ją nie matka a macocha. Zupełne jej przeciwieństwo. Zawsze modna, zawsze zadbana, zawsze zabiegana. Dbała jednak o swoją pasierbice nie gorzej niż o własne dziecko. Chodząc z nią najpierw od dermatologa do dermatologa, a potem od psychologa do psychologa. I to ona właśnie wpadła pewnego dnia na pomysł do którego z sukcesem namówiła także swojego męża. Czas na przeprowadzkę!

Kobieta stwierdziła bowiem że całej rodzinie dobrze to zrobi. Zwłaszcza że marzyli oni o zamieszkaniu nad morzem. Adrien i tak nie miała przyjaciół których musiałaby zostawić. Zgodziła się więc na ten pomysł, pomimo iż żal jej trochę było opuszczać rodzinne miasto. Ale za to morze... Rodzice wyznaczyli przeprowadzkę na czas wakacji, żeby nie musiała martwić się o szkołę. A jeszcze przy okazji skorzystają z ciepłych dni na plaży. Kobieta jednak nie odpuściła na samej zmianie mieszkania. Wszystko to zainspirowane było słowami terapeutki Adrien, która radziła poddawać dziewczynę jak najróżniejszym zmianom by pokazać jej że one nie są wcale takie złe. I tak Dorota - bo tak nazywała się macocha dziewczyny, prawie siłą wyrwała ją na tzw. wspólny dzień piękności. Było to zaledwie kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego w nowym miejscu i dokładnie w jej 18 urodziny. To miał być więc jeden z jej prezentów urodzinowych. Wiadomo, z racji jej charakteru szarej myszki nie przyjęty zbyt chętnie, ale potrzebny. Bo nie chodziło tu o to by zrobić z niej lalkę na pokaz, ale po prostu uwydatnić jej urodę aby w szkole czuła się atrakcyjniej i pewniej.

Najpierw spa, potem kosmetyczka, fryzjer i na koniec zakupy. Cały weekend wielkiej metamorfozy. Aż własny ojciec jej nie poznał.

-No tata! Nawet nie wiedzieliśmy że mamy w domu modelkę!- zażartowała Dorota, aby dodać otuchy onieśmielonej pasierbicy.

-Nigdy nie chciałał być modelką! - Stwierdziła tylko i schowała się w swoim w swoim pokoju.

Z początku była naprawdę oszołomiona swoim odmienionym wyglądem. Nawet się sobie spodobała. Ale nie na tyle mocno by w nim wytrwać. Szybko zdecydowała się że mimo wszystko od jutra wraca do swojego dawnego looku. Obcasy i dekolty to nie dla niej. Jednak im bliżej rozpoczęcia roku tym bardziej czuła na sobie presję i chęć pokazania się z jak najlepszej strony. Nie chciała już dłużej marnować swoich cennych młodych lat. Pomimo zamknięcia w swoim kreatywnym świecie wciąż odczuwała gdzieś ten brak akceptacji i radości przebywania wśród rówieśników. W końcu dała się więc namówić aby ubrać kupioną specjalnie na tę okazje obcisłą sukienkę przed kolano. Pięknie opinała ona jej zgrabną talię i pupę, dając złudzenie biurowej spódnicy ołówkowej połączonej z równie obcisłą bluzeczką z szerokimi, motylimi rękawkami. Bluzka tak samo mocno podkreślała też jej całkiem bujny biust. I szczególnie to ją właśnie onieśmielało. Do tego niewysokie szpilki, niecodzienny makijaż i nie widoczna maska którą założyła. To kolejna rada od psychoterapeutki - ''Kiedy się czegoś boisz załóż taką maskę a staniesz się kimś innym, jak bohaterowie twoich opowiadań. Będzie taką swoją prywatną superbohaterką, która poradzi sobie absolutnie ze wszystkim''.

I tego się właśnie dzisiaj trzymała.

Dzień ten chociaż zaczął się stresująco nie okazał się wcale taki zły. Po nudnym apelu i kilku ogłoszeniach parafialnych, już w klasach, cała grupa licealistów zdecydowała się kontynuować świętownie już na plaży. Kilka osób obchodziło swoje osiemnastki, a poza tym jak się okazało takie plażowanie 'noworoczne' stało się ich tradycją. A że Adrien też obchodziła swoje urodziny dopiero co, również i ją włączono w poczet szczęśliwych solenizantów.

Okazało się że na plaży czekała na nich gotowa ekipa studentów. Z muzyką i alkoholem. Już na start poczęstowano ją mocnym shotem czegoś gorzkiego, a potem podali do ręki jakiegoś nieznanego jej drinka. Jeszcze w klasie dziewczyna złapała dobry kontakt z parą pewnych nastolatek. Dagą i Leną. To one oprowadzały ją potem po towarzytswie i wręczyły do ręki napój zaczerpnięty wprost z wielkiego gara.

-To nasza kolejna tradycja. Drink 'Morskiej Wiedźmy' - albo tak zwane 'Sex on the Beach'- zaśmiały się, ale ona zupełnie nie rozumiała o co im chodzi.

Potem było wspólne dmuchanie świeczek na wielkim torcie i tańce przy ognisku. Alkohol zdążył już uderzyć jej do głowy. Pierwszy raz tak naprawdę poczuła w sobie jego działanie i nawet jej się to spodobało. Wtedy właśnie zaczęły się typowe disco tańce. Chociaż tylko przez chwilę było one typowe. Bo zanim Adrien zdążyła się zorientować ktoś przysunął się blisko niej. To musiał być jakiś student, bo wyglądał na starszego. Przylgnął swoim ciałem do jej pupy i pleców, a ręką objął ją w pasie lądując dłonią gdzieś w okolice jej łona. W tym samym czasię zaczął się razem z nią poruszać w takim dziwnym, zakrawającym o erotykę rytmie. Serce zaczęło jej łomotać jak szalone. Stan upojenia alkoholowego to nic przy tym co przeżywała w tym momencie. Widziała co prawda że ludzie wokół tańczą w podobnych parach i wyglądają na zadowolonych, np. ta Lena. Ale ona pierwszy raz była w takiej sytuacji. I w ogóle co ten chłopak sobie myśli? Nawet go nie znała!

Postanowiła się od niego jak najszybciej uwolnić, ale spokojna reakcja nic nie dała, więc zaczęła się szarpać aż w końcu udało jej się odwrócić i odruchowo strzelić mu z liścia. To natychmiast otrzeźwiło chłopaka, który spojrzał teraz na nią z pogardą i politowaniem.

-Debilka!- krzyknął tylko i trzymając się za poczerwiniały policzek zniknął gdzieś w tłumie. Kilka osób także przstało tańczyć, aby przyjżeć się tej sytuacji. Adrien tymczasem stała przez chwile jak wryta, nie widząc co ma ze sobą zrobić. Nie widząc jednak zrozumienia ze strony innych, znalazła w sobie resztki sił i wybiegła z tłumu gdzieś w ciemny kąt plaży. Skuliła się w sobie i w tym momemncie dopadła ją Daga. Ta która stała jej się tutaj w jakis sposób najbliższa. Natychmiast przybiegła do niej zapytać co się stało. Dziewczyna pokrótce poinformowała ją o swojej przeszłości i złych, a właściwie o braku doświadczeń w tych sprawach, co było bezpośrednim powodem takiej reakcji.

-Jak to to ty jeszcze nigdy z nikim nie spałaś?!- zapytała tylko zaksoczona jakby to było w tym wszystkim najważniejsze.

-No... taak wyszło. Ale mam dopiero 18 lat więc...- zaczęła się nieśmiało tłuamczyć.

-Albo aż 18...- wymamrotała Daga. -No dobra nie ważne, masz napij się - powiedziała trochę w tonie pocieszenia, a trochę jakby rozkazywała i podała jej nowy napój.

Dziewczyna nie miała już siły protestować, więc od razu wychyliła naczynie. Zdążyła już otrzeźwieć po tym całym zajściu, a wypadałoby jakoś odreagować. Chwile potem znów jednak pląsała w tłumie. Tym razem z Dagą która usłyszawszy jej historię o chroniącej masce, wpadła na pomysł że pobawią się w taką właśnie grę. Będą udawać że są parą lesbijek. Wtedy żaden chłopak już do niej nie podejdzie. W zamian Adrien zgodziła się powtórzyć ten sam typ erotycznego tańca, ale tym razem w objęciach koleżanki. Tak zupełnie dla zabawy. Dla rozluźnienia. Przynajmniej ona tak myślała. I to, choć nie odrazu, dodało jej dużo pewności siebie. Zmieniło w prawdziwą bestie tańca, bo okazało się że i do tego ma talent.

W pewnym momencie pijane padły na piasek, zataczając się z tego powodu ze śmiechem. To rokowało naprawdę radosnym zakończeniem wieczoru. Ale właśnie wtedy muzyka ucichła i ktoś krzyknął że czas na kąpiel nudystów.

-Co się dzieje?- zapytała zdezorientowana Adrien widząc jak wszyscy nagle zrywają z siebie resztki ubrań i biegną nago do morza.

-No jak to co? Rozbieramy się! Powiedziała zrzucając z siebie kostiów kąpielowy, w którym już od kilku godzin paradowała. 

-No dalej co tak stoisz!- krzyknęła rozbawiona widząc brak reakcji z jej strony.

-Może ci pomóc?- wyciągnęła do niej ręce.

-Nie, poczekaj! Ja... nie chce. Nie mogę!- powiedziała broniąc się osiemnastolatka.

-Ale nie przyjmuję tego do wiadomości. Co wstydzisz się czegoś? Przed chwilą tak ostro tańczyłaś!-

-Nie ale to po prostu nie dla mnie. Może.. lepiej już pójde- stweirdziła. W jednej chwili poczułą się bardzo nieswojo. Nie miała zamiaru się przed nikim obnażać. Już i tak pokonała wiele własnych  granic tego dnia. Odwróciła się więc na pięcie, zastanawiając gdzie w ogóle znajdzie teraz swoje buty. Ale w tym momencie została powalona na ziemie.

Daga była jednak od niej o wiele silniejsza. Mimo walki natychmiast obruciła ją na plecy i usiadła na niej tak, że ta nie mogła się ruszyć. Nogi unieruchomione miała przez jej pupę, a ręce przez kolana. Dzięki czemu tamata zachowała dłonie do wolnego użytku.

-No i co teraz?- zapytała z przekąsem.

-Chciałam tylko zobaczyć jak wyglądasz. Chciałam żebyś dołączyła do naszej paczki... Czy to taki problem?- zapytała nieco zdenerwowana ale i rozbawiona zarazem.

Wokół nie było żywej duszy. Wszyscy pluskali się już nago w wodzie i nikt nie zwracał uwagi na dwie zabawiające się w świetle ognia dziewczyny. Daga postanowiła więc wykorzystać ten moment. Po krótkiej obserwacji pochyliła się nad swoją ofiarą i w milczeniu obdarowała głębokim, wolnym pocałunkiem. Pierwszym takim w życiu Adrien. Ale ta pomimo obżydliwości tej sytuacji i oczywiście strachowi, o dziwo poczuła jakiś rodzaj podniecenia.

-No dobra to zobaczmy co tam masz!- zdecydowała po chwili, prostując się nagle i jednym zdecydowanym ruchem rozerwała górę sukienki na pół. Niestety ten typ zapinany była od tyłu, więc nie dało się tego zrobić w tym momencie inaczej. Materiał odsłonił kronkowy biustonosz, który w komplecie z majtakmi też był prezentem od macochy. 

-Oh przepraszam trochę ci zniszczyłam sukienkę!- udała zakłopotanie.

-Odkupie ci ją jeśli będzie trzba, nie martw się. A tymmczasem przynajmniej staniczek masz rozwiązywalny- ucieszyła  się i już siegała do supełka kiedy...

-Puść mnie! Bo jak nie to zaczne krzyczeć. Oni zaraz wrócą...- powiedziała o dziwo cicho i spokojnie.

-Nie tak zaraz. Znam ich. A poza tym chyba sami się świetnie bawią- dodała patrząc za siebie.

Ale na wszelki wypadek sięgnęła po swoje majtki które leżały jeszcze w pobliżu i włożyła je do ust dziewczyny.

-Teraz możesz sobie krzyczeć- uśmiechnęła się szeroko, by następnie dorbać się wreszcie do jej stanika. 

-Hhh...! Naprawdę skrywasz takie cudeńka!? Prawdziwa suczka z ciebie! Nie powinnaś się wstydzić takich balonów!- stwiedziła kiedy odsłoniły się przed nią dwie jędrne duże piersi, które natychmiast złapała. Ale nawet nie mieściły się w jej małych dłoniach.

Potem znów się nad nią pochyliła i wyszeptała wprost do ucha...

-Nie jestem facetem więc cie nie rozdziewiczę, ale też zapłodnię. Więc nie masz się o co martwić. Za to mogę pokazać ci jak to jest z dziewczyną. Nie stawiaj mi się to obie będziemy czerpać z tego przyjemność. Zobaczysz że tylko druga kobieta wie czego ci naprawdę trzeba. 

Adrien sama nie widziała co o tym myśleć. Tyle się tego dnia wydarzyło i złych i dobrych rzeczy. Jesze kilka minut temu pląsała jak szalona w erotycznym tańcu, dlaczego więc nie miałaby zrobić czegoś takiego? To w końcu tylko zabawa. Przerażająca, ale zabawa. I może udowodni wtedy że jest warta jej przyjaźni. Może to taki chrzest? Bała się ale mimo to postanowiła spróbować. Zresztą lepsze to niż jakby rzeczywiście musiała z jakimś facetem... Ech tysiąć niedorzecznych myśli. Tymczasem czuła jej nagie piersi na swoich. Czuła jak ocierają się o sobie i wiedziała że ona robi to specjalnie. Teraz sama zrozumiała że chce więcej...

W tym czasie usta Dagi powoli zaczęły pieścić jej ucho. To samo do którego przed chwilą przemawiały. A ucho to cholenie wrażliwe miejsce! Aż musiała zmrużyć oczy. Potem język zjechał nieco niżej do szyi i dekoltu, aż począł zataczać kręgi na piersiach. Coraz mniejsze i mniejsze... A potem poczuła gryzienie i ssanie. Czy podobne odczucia doświadczają karmiące matki? Eh co za debilne porównanie. Nagle przeszyła ją fala podniecenia. Strach zmalał, choć serce wciąż waliło niemiłosiernie. A ona chciała więcej i więcej... Tymczasem język posuwał się coraz niżej. Poprzez brzuch, pępek, łono, aż do spódnicy. Aby przejśc dalej Daga musiała podwinąć ją do góry, a potem zsunąć jej majtki. Ale Adrien już wtedy nieśmiało współpracowała.

-To może mała zmiana co? Otwórz buzię!- powiedziała powracając na chwilę na wysokość jej ust.

Wyjęła stamtąd swoją mokrą już bieliznę, znów obdarowała gorącym pocałunkiem i na koniec poczęstowała jej własnym, również nieco wilgotnym odzieniem.

-Grzeczna dziewczynka- dodała i wróciła do poprzednich czynności.

Rozchyliła jej nogi i zaczeła przejeżdżać językiem po wnętrzu jej uda. W tę i nazad coraz bliżej krocza. Aż stało się. Kolejna fala przeszyła ją nawskroś, kiedy wigotny język przesuwał się po łechtaczce i wargach. Najpierw powoli, spokojnie, a potem coraz szybciej. Udało mu sie nawet wejść trochę bardziej do środka.

Daga musiała być w tym fachu doświadczona, bo wiedziała dokładnie w którym momecnie przerwać. Adrien już prawie szczytowała. Czuła jak odpływa coraz wyżej. Na początku tej ekstazy samoistnie pieściła własne piersi, ale potem mogła już tylko wbijać pazury w piasek, jakby bezskutecznie chciała się go złapać.

W tym momencie stop.

-No i co ty sobie myślisz, że tak poporstu pozwole ci dojść?! Teraz ty musisz mnie rozgrzać, słoneczko- rozkazała, ostatecznie wyjmując majtki z jej ust i zmieniła pozycje tak, że to jej nagie krocze zawisło teraz nad twarzą dziewczyny. Cały czas jednak kontrolowała jej nogi, bo wciąż nie była pewna czy dziewczyna nie zechce uciec.

-No dalej wyliż mnie tak jak ja ciebie. To nie jest trudne sprawa. To tak jakbyś lizała lody, tylko zawieszone gdzieś ponad tobą. Dawaj!- rozkazała.

Adrien normalnie obrzydziłaby myśl że miałaby dotykać ustami czyjeś miejsca intymnie. Ale teraz była tak odużona i rozpalona, że od razu posłusznie wykonała polecnie. A kiedy po kilkunastu seknudach doszła do jako takiej wprawy w swoim działaniu, ponownie poczuła - tym razem dłoń koleżanki bawiącą się jej kroczem. Najpierw był to zwykły, choć bardzo podniecający masaż na zewnątrz, ale potem jeden z jej palcy zaczął niebezpiecznie zagłębiać się do środka.

-Tylko nie za głęboko proszę!- krzyknęła przerażona, bo nie raz słyszała o tym że błonę dziewiczą można przebić.

-Spokojnie wiem co robie, a ty liż!- Daga zaostrzyła nieco ton. 

I znów robiło się coraz goręcej. Ale i tym razem nie dane jej było dojść, na co już tak bardzo czekała.

-Wystarczy!- zdecydowała znowu koleżanka, robiąc za chwile zgrabnego fikołka do przodu. 

-Co mało ci? Nie martw się finał dopiero przed nami- dodała dopadając jej na czterech łapach niczym kot.

-Finał?- odważyła sie w końcu zapytać Adrien.

-Dokładnie! Czyli jak to robi laska z laską. Bo to to były tylko takie igraszki. Gra wstępna. Sprawiły one że twoje ciało płonie i błaga o więcej... Bo chcesz więcje prawda? ... Chcesz dojść.-

Adrien nie odważyła sie odpowiedzieć ale jej oczy mówiły same za siebie.

-Ale zacznijmy od tego że musisz usiąść i ściągnąć wreszcie tę sukinkę. Przeszkadza tylko!-

Osiemnastolatka nie prostestowała. Nie rozmyślała też długo, bo to i tak za daleko już zaszło. Wstała więc i od razu przyjęła pomoc koleżanki, aby pozbyć się ubrania. Nastpnie ponownie usiadła.

-I... co teraz?- zapytała w końu.

-Teraz moja droga będziemy się pie*przyć- odpowiedziała wprost Daga gładząc ją po policzku. Przciągnęła się też z lekkim uśmiechem, a następnie przysunęła do dziewczyny tak blisko i w taki sposób że ich krocza przykleiły się do siebie na całej swojej szeorkości. Musiała w tym celu przerzucić nieco swoją nogę, tak aby ich ciała mogły się do siebie dopasować. Ale, no cóż, któraś niestety musi się poświęcie. Adrien poczuła tymczasem jak wtulona w nią koleżanka zaczęła poruszać swoim ciałem w taki sam sposób jak przy normalnym stosunku. W ten sposób ich łechtaczki również zaczeły się o siebie ocierać i przjemne uczucie powróciło. Ale ze zdwojoną siłą. Potem było jeszcze przyjemniej. Tak przyjemnie jak nigdy wcześniej. A później ta przyjemność i alkohol całkiem odebrały jej pamięć.

 

Obudziła się w swoim własnym łóżku. Sama. Macocha przyniosła jej tylko napój łagodzący kaca i poinformowała że została przyprowadzona w nocy przez koleżnaki, które przyznały się do tego co się stało. Kobieta widziała bowiem porwaną sukienkę, co ją trochę zmartwiło i musiała to z nich wyciągnąć. Obiecała że nie zdradzi nic tacie, choć uważa że Adrien powinna byc ostrożniejsza z takimi szaleństwami. Szczególnie kiedy ma się na drugi dzień stawić w szkole. Z drugiej jednak strony cieszy się że dziewczyna  wreszcie zaczęła się otwierać na nowe doświadczenia. To był w końcu tylko niewinny seks z koleżanką.. Ma już 18 lat a wtedy próbuje się różnych rzeczy. Nie ma w tym nic złego i nie powinna się tym jakoś szczególnie przejmować. A nawet ona sama... I Adrien usłyszała wtedy kilka ciekawych historii o swojej własnej macosze. No i znowu zrobiło jej się wilgotno.


Powrót do Opowiadań

Polecane sex ogłoszenia

?
? Marta - escort Opole Marta Opole, 38y
? Jestem dzisiaj - escort Oleśnica Jestem dzisiaj Oleśnica, 26y
? Marlena - escort Płock Marlena Płock, 40y
? Mokra Małolatka - escort Łódź Mokra Małolatka Łódź, 20y
? Vip Blond Escort - escort Poznań Vip Blond Escort Poznań, 26y
? Rosalie - escort Dortmund Rosalie Dortmund, 27y
? analny w cenie - escort Konin analny w cenie Konin, 40y
? Gaspar - escort Warszawa Gaspar Warszawa, 28y
? Monika - escort Kraków Monika Kraków, 28y
?
? Bogini Nemezis - escort Kraków Bogini Nemezis Kraków, 39y
? Blondi z analem - escort Warszawa Blondi z analem Warszawa, 41y
? Hanka Kochanka - escort Toruń Hanka Kochanka Toruń, 39y
? Tylko online - escort Kielce Tylko online 46y
? Kami12 - escort Paryż Kami12 Paryż, 24y
? Lena - escort Zamość Lena Zamość, 20y
? Amelka fetyszystka analik - escort Lublin Amelka fetyszystka analik Lublin, 25y
? Ognista Ola - escort Częstochowa Ognista Ola Częstochowa, 42y
? Amelka - escort Gliwice Amelka Gliwice, 28y
? Suza - escort Kraków Suza Kraków, 23y
? Kicia - escort Kicia 24y
? U mnie czy u ciebie - escort Warszawa U mnie czy u ciebie Warszawa, 32y
? Nowa 100 - escort Lublin Nowa 100 Lublin, 24y